Trzeciosobotnia adoracja ze św. Józefiną Bakhitą
"Ciesz się, Afryko! Bakhita wróciła do ciebie: córka Sudanu, sprzedana w niewolę, cieszy się już wolnością - wolnością wiekuistą, wolnością świętych!"
W czasie lutowej Adoracji Najświętszego Sakramentu przygotowanej przez Grupę Muzyczną Barka uwielbialiśmy Boga za wstawiennictwem św. Józefiny Bakhity.
Urodzona w Sudanie Bakhita przez wiele lat była niewolnicą doświadczającą od swoich kolejnych właścicieli cierpień fizycznych i duchowych.
Los bitej i poniżanej dziewczyny zmienił się gdy, nabył ją Kalikst Legnani, konsul włoski w Chartumie, który wyjeżdżając, zabrał ją ze sobą do Włoch. Tam u Mariny Turinie Michieli opiekowała się jej córką.
Kolejnym etapem jej życia było spotkanie z Chrystusem. Poznała go u sióstr kanosjanek w Wenecji. Nie chciała już wracać do poprzedniego życia.
"To Pan wzbudził we mnie taką stanowczość, gdyż chciał mnie tylko dla siebie" - powiedziała później.
Wstąpiła do zakonu kanosjanek i aż do śmierci pokornie służyła zakonowi.
Zapytana, co uczyniłaby, spotkawszy się ze swymi porywaczami i tymi, którzy ją torturowali, powiedziała: "Uklękłabym, aby ucałować ich ręce, gdyż gdyby się to nie stało, nie byłabym dzisiaj chrześcijanką i zakonnicą".
Dla wielu dzisiaj Bakhita jest znakiem nadziei, bezprzykładnej miłości, przebaczenia i pojednania.
Oddała swoje życie Chrystusowi, aby jej lud mógł poznać Jego dobroć i miłość.
„Afrykańska święta Józefina Bakhita zainspirowała Ojca Świętego Benedykta XVI do napisania jednego z punktów encykliki Spe salvi poświęconej refleksji nad chrześcijańską nadzieją. Jest to nadzieja, która - jak pisze św. Paweł w Liście do Efezjan - zbawia i przywraca wolność każdemu człowiekowi. Według papieża wystarczy otworzyć się na chrześcijańską koncepcje Boga, by doświadczyć miłości, poczucia bezpieczeństwa oraz ludzkiej godności z jej niezbywalnymi prawami.”
Życie św. Józefiny Bakhity pokazuje nam, co to znaczy spotkać Boga i dowiedzieć się, że jest się przez Niego do końca kochanym i oczekiwanym.
Urodzona w Sudanie Bakhita przez wiele lat była niewolnicą doświadczającą od swoich kolejnych właścicieli cierpień fizycznych i duchowych.
Los bitej i poniżanej dziewczyny zmienił się gdy, nabył ją Kalikst Legnani, konsul włoski w Chartumie, który wyjeżdżając, zabrał ją ze sobą do Włoch. Tam u Mariny Turinie Michieli opiekowała się jej córką.
Kolejnym etapem jej życia było spotkanie z Chrystusem. Poznała go u sióstr kanosjanek w Wenecji. Nie chciała już wracać do poprzedniego życia.
"To Pan wzbudził we mnie taką stanowczość, gdyż chciał mnie tylko dla siebie" - powiedziała później.
Wstąpiła do zakonu kanosjanek i aż do śmierci pokornie służyła zakonowi.
Zapytana, co uczyniłaby, spotkawszy się ze swymi porywaczami i tymi, którzy ją torturowali, powiedziała: "Uklękłabym, aby ucałować ich ręce, gdyż gdyby się to nie stało, nie byłabym dzisiaj chrześcijanką i zakonnicą".
Dla wielu dzisiaj Bakhita jest znakiem nadziei, bezprzykładnej miłości, przebaczenia i pojednania.
Oddała swoje życie Chrystusowi, aby jej lud mógł poznać Jego dobroć i miłość.
„Afrykańska święta Józefina Bakhita zainspirowała Ojca Świętego Benedykta XVI do napisania jednego z punktów encykliki Spe salvi poświęconej refleksji nad chrześcijańską nadzieją. Jest to nadzieja, która - jak pisze św. Paweł w Liście do Efezjan - zbawia i przywraca wolność każdemu człowiekowi. Według papieża wystarczy otworzyć się na chrześcijańską koncepcje Boga, by doświadczyć miłości, poczucia bezpieczeństwa oraz ludzkiej godności z jej niezbywalnymi prawami.”
Życie św. Józefiny Bakhity pokazuje nam, co to znaczy spotkać Boga i dowiedzieć się, że jest się przez Niego do końca kochanym i oczekiwanym.