Trzeciosobotnia adoracja w obecności bł. Michała Kozala
„Miłujcie waszych nieprzyjaciół”
(Mt 5, 44)
(Mt 5, 44)
Każdy z nas, podejmując życiowe decyzje, poszukuje wskazówek i inspiracji, które mu w tym pomogą. Kimś, kto może dla nas być wzorem postępowania i właściwych wyborów jest bł. Michał Kozal, który był przewodnikiem czerwcowej adoracji Najświętszego Sakramentu, przygotowanej przez Grupę Muzyczną Barka.
Zginął śmiercią męczeńską w obozie w Dachau, gdzie przebywał od 1941 roku. Jako więzień polityczny nosił pasiak z czerwonym trójkątem z numerem 24544. Uwięziono go w bloku nr 28 przeznaczonym dla księży i osób duchownych.
Zmarł 26 stycznia 1943 roku. Choremu na tyfus kapłanowi pielęgniarz podał zastrzyk z fenolu.
Całe swoje życie poświęcił posłudze drugiemu człowiekowi. Kiedy wybuchła wojna duchowe wsparcie było potrzebne wszystkim. Ludzie zapamiętali błogosławionego Michała Kozala jako człowieka wielkiego serca, dzielącego się z bliźnim każdym okruchem i wspierającego potrzebujących duchowej pociechy.
Mówił, że: „Prawdziwą wielkość człowieka mierzy się miarą jego zjednoczenia z Bogiem, mierzy się jego umiejętnością i gorliwością wykonywania planów Bożych. Obiektywnie najwięcej znaczy ten, który nosi w sobie życie Boże i potrafi to życie budzić w innych i doprowadzać do pełnego rozwoju”.
My za jego wzorem staramy się znajdować właściwe ścieżki życia prowadzące do Boga.
Zginął śmiercią męczeńską w obozie w Dachau, gdzie przebywał od 1941 roku. Jako więzień polityczny nosił pasiak z czerwonym trójkątem z numerem 24544. Uwięziono go w bloku nr 28 przeznaczonym dla księży i osób duchownych.
Zmarł 26 stycznia 1943 roku. Choremu na tyfus kapłanowi pielęgniarz podał zastrzyk z fenolu.
Całe swoje życie poświęcił posłudze drugiemu człowiekowi. Kiedy wybuchła wojna duchowe wsparcie było potrzebne wszystkim. Ludzie zapamiętali błogosławionego Michała Kozala jako człowieka wielkiego serca, dzielącego się z bliźnim każdym okruchem i wspierającego potrzebujących duchowej pociechy.
Mówił, że: „Prawdziwą wielkość człowieka mierzy się miarą jego zjednoczenia z Bogiem, mierzy się jego umiejętnością i gorliwością wykonywania planów Bożych. Obiektywnie najwięcej znaczy ten, który nosi w sobie życie Boże i potrafi to życie budzić w innych i doprowadzać do pełnego rozwoju”.
My za jego wzorem staramy się znajdować właściwe ścieżki życia prowadzące do Boga.